Wróciłam z wakacji. Na jakiś czas. W tym roku nadrabiam wyjazdowe zaległości.
Zakwas cierpliwie czeka w lodówce na moje powroty . Odkarmiony, rusza ochoczo do pracy.
Poza domem najbardziej brakuje mi dobrego chleba.
Tym razem, zaraz po powrocie upiekłam chleb, który już dawno miałam w planach. Znalazłam go na pierwszej, lipcowej liście "Na zakwasie i na drożdżach" z 2013 roku. Czy przeglądacie czasami te listy w poszukiwaniu inspiracji do pieczenia? Jest tam wiele prawdziwych perełek.
Ten chleb to prawdziwa czarna perła i bardzo go polecam. Na liście umieściła go Alicja. Ja zmieniłam trochę przepis, dostosowując go do posiadanych w domu składników.
Chleb jest bardzo aromatyczny. Jest w stu procentach żytni i razowy. Mocny smak zawdzięcza dodatkowi słodu i melasy. W mojej wersji chleba wykorzystałam słód jęczmienny mocno palony, a zamiast melasy, której akurat nie miałam w domu, dodałam cztery łyżki domowego dżemu z czarnej porzeczki. Ziarna urozmaicają jego strukturę i smak, a oprócz tego pięknie prezentują się w przekroju bochenka. Czarne porzeczki są również atrakcyjnym, wytrawnym dodatkiem do chleba.
Aromatyczny chleb żytni na zakwasie
zaczyn
dwie łyżki aktywnego zakwasu żytniego
200g mąki żytniej razowej
300g wody
Składniki wymieszać i pozostawić na 12-14 godzin w temperaturze pokojowej
ciasto
300g mąki żytniej razowej (2000)
250g letniej wody
2 łyżki słodu jęczmiennego
4 łyżki dżemu porzeczkowego z całymi owocami
płaska łyżka soli
szklanka ziaren (słonecznik i siemię lniane chia, posiekane orzechy)
Sól rozpuścić w wodzie. Mąkę wymieszać ze słodem i z ziarnami. Do zaczynu dodać wodę z solą oraz wymieszane składniki sypkie. Wymieszać ciasto łyżką dokładnie, ale niezbyt długo. Dodać dżem z porzeczkami i ponownie krótko wymieszać.
Odstawić na pół godziny.
Po tym czasie ciasto przełożyć do formy wyłożonej papierem do pieczenia.
odstawić do wyrośnięcia. Ciasto powinno znacznie urosnąć. Może nawet podwoić swoja objętość. Mój chleb rósł 1 godzinę w piekarniku, pod żarówką.
Piec w piekarniku nagrzanym do 230 stopni przez 40 minut. Po 20 minutach zmniejszyć temperaturę w piekarniku do 210 stopni.
Powinien przynajmniej 12 godzin dojrzewać do degustacji.
Najlepszy na trzeci dzień.
Zajrzyjcie na zeszłoroczną, lipcową listę "Na zakwasie i na drozdżach". Oprócz innych przepisow tam zamieszczonych polecam mój Chleb Lawendowy, na drożdżach. To łatwy i satysfakcjonujący przepis. Ten chleb był hitem zeszłorocznego lata. Piekłam go kilkanaście razy, aż do wyczerpania zapasów lawendy. W tym roku magazynuję na zimę suszone jej kwiaty, aby móc piec go przez caly rok.
Zapraszam do wspólnego pieczenia pieczywa zlipcowej, a takżesierpniowej listy. Jeżeli do 15 sierpnia uda Wam sie znaleźć tam coś dla siebie, upieczecie i zamieścicie wypiek na swoim blogu lub swojej stronie na fejsbuku, napiszcie o tym w komentarzach pod tym wpisem. Zbiorę linki do wpisów i zamieszczę w podsumowaniu.
Który wypiek okaże sie popularny?
Czy znajdą się chętni do wspólnej zabawy?
Chleb zamieszczam na liście "Na zakwasie i na drożdzach", która tym razem gosci u Łucji na blogu Fabryka Kulinarnych Inspiracji